sty 292022Wady fizyczne aut, wady ukryte - analiza wybranych orzeczeń.
Za co odpowiada sprzedawca samochodu? Jakie są konkretne wady ukryte samochodu? Przykłady w wyrokach.
Kupno samochodu, zwłaszcza używanego, wiąże się z dużym ryzykiem. Przede wszystkim stanowią je wady ukryte samochodu. Samochód to skomplikowana maszyna, ilość elementów, która może się okazać wadliwa jest ogromna. Nie każdą wadę dostrzeże nawet mechanik podczas przeglądu, nie zawsze można odróżnić zwykłe zużycie eksploatacyjne od wady fizycznej w sensie prawnym (więcej - wada fizyczna i rękojmia).
Dlatego tak niezmiernie istotne w procesach z tytułu rękojmi za wady fizyczne aut jest powołanie dowodu z opinii biegłego, który jest w stanie ocenić czy mamy do czynienie z wadą fizyczną. Ponadto samo istnienie wady nie oznacza wygranie procesu, ważne jest jeszcze wiele innych okoliczności, w tym wiedza o wadzie. Pamiętać też trzeba o normalnym zużyciu niektórych elementów i inne są wymagania wobec samochodu 20 letniego, a inne do 2 letniego i tutaj ponownie podkreślam decydującą rolę opinii biegłego. Poniżej przedstawiam przykładowe wyroki sądów, w których wystąpiły konkretne wady. Wyroki zapadły w konkretnym stanie faktycznym i należy je traktować pomocniczo, zachęcam do skorzystania z pomocy adwokata, który pomoże ustalić czy w danych okolicznościach występuje wada fizyczna.
Wada fizyczna w postaci - niskie ciśnienia oleju silnikowego. Wada ukryta.
Wada tego typu była przedmiotem rozważań Sądu Rejonowego w Zambrowie, który wydał wyrok dnia 5 września 2019 r. w sprawie I C 21/19.
Sąd ustalił m.in., że:
„Z kolei usterka w postaci niskiego ciśnienia oleju silnikowego jest usterką istotną i z uwagi na złożoność procesu jej wykrycia w trakcie typowego sprawdzania pojazdu używanego podczas jego zakupu należy zaliczyć tego typu usterkę jako wada ukryta pojazdu.
[…]
Jeżeli zaś chodzi o usterkę: komunikat o zbyt niskim poziomie ciśnienia oleju, usterka ta jest związana z nieprawidłowym działaniem układu smarowania silnika. Zazwyczaj możliwość stwierdzenia usterki tego typu jak powyższa związana jest z koniecznością wstępnej analizy organoleptycznej w warunkach dłuższej jazdy testowej w celu osiągnięcia przez silnik pojazdu optymalnych warunków pracy lub analizy organoleptycznej układu smarowania w zmiennych warunkach pracy i otoczenia, a w przypadku stwierdzenia powyższymi czynnościami jakichkolwiek symptomów nieprawidłowej pracy układu smarowania, koniecznym jest dokonanie czynności demontażu i weryfikacji elementów tego układu. Usterka tego typu jest usterką istotną i powinna być kwalifikowana jako wada ukryta pojazdu (opinia k. 91). Z tej właśnie przyczyny - mając na uwadze tę wadę - Sąd uznał odpowiedzialność strony pozwanej.
[…]
Biegły też odparł inny zarzut pełnomocnika pozwanego, i wskazał, iż w tym konkretnym przypadku mamy do czynienia z obniżonym ciśnieniem oleju, przy którym to - wbrew sugestiom pełnomocnika pozwanego - samochód jest w stanie pokonać odcinek 500 km Posiłkując się opinią i ustaleniami powołanego w sprawie biegłego Sąd uznał, że przedmiotowy pojazd posiadał istotą i ukrytą wadę jaką jest niskie ciśnienie oleju. Wada ta czyni rzecz niezdatną do użytku zgodnego z jej przeznaczeniem, tj. do poruszania się w ruchu drogowym. Biegły nie miał wątpliwości co do istnienia wady ukrytej i istotnej, co podkreślił na rozprawie, twierdząc, iż "niepodważalnym jest, że istnieje wada w postaci niskiego ciśnienia oleju".
Sąd zatem uznał powyższą wadę za ukrytą i istotną. Zwrócił też uwagę na konieczność odbycia dłuższej jazdy testowej i dalsze weryfikacje w postaci demontażu układu smarowania. Wada istotna umożliwia skorzystanie z prawa do odstąpienia od umowy.
Wada fizyczna w postaci - uszkodzenie uszczelki pod głowicą. Wada ukryta.
Nad wadą w postaci uszkodzenia głowicy rozważania można znaleźć w wyroku Sądu Rejonowego w Toruniu z dnia 12 grudnia 2017 r. w sprawie X C 3348/16. W wyroku tym Sąd ten ustalił, że:
„Wbrew treści ogłoszenia auto miało dwie poważne usterki: zużyte zawieszenie wielowahaczowe oraz przedmuch na uszczelce pod głowicą silnika, pomiędzy II i III cylindrem, powodujący szybki ubytek płynu chłodzącego po rozgrzaniu silnika, co groziło przegrzaniem silnika na skutek braku chłodziwa i w konsekwencji jego zatarciem. Usterka ta, która była wadą ukrytą pojazdu, niemożliwą do ujawnienia podczas krótkotrwałej jazdy próbnej, kwalifikowała silnik pojazdu do remontu.
[…]
Nie było natomiast możliwości, aby w warunkach warsztatowych ujawnić uszkodzenie głowicy silnika. Była to typowa wada ukryta.
[…]
Odpowiedzialność pozwanej jest regulowana treścią art. 556 i następnych kodeksu cywilnego. Odpowiada ona za wady fizyczne rzeczy sprzedanej, których nie ujawniła kupującemu, a o których istnienia kupujący nie miał możliwości dostrzec w chwili badania rzeczy przed zakupem. Taką wadą fizyczną rzeczy-samochodu oferowanego przez pozwaną, było uszkodzenie uszczelki pod głowicą, opisane powyżej.”
Również w tym wyroku wskazane zostało, że wady tej nie można było ujawnić w warunkach warsztatowych.
Wada fizyczna - wcześniejsza data produkcji
W wyroku z dnia 8 grudnia 1998 r. Sądu Apelacyjny w Katowicach w sprawie I ACa 473/98 wskazał, że:
„Wcześniejsza data produkcji przedmiotowego pojazdu jest wadą fizyczną w rozumieniu art. 556 § 1 KC.
W istocie bowiem samochód jako starszy nie ma właściwości, o której istnieniu pozwani zapewniali powoda, a która w istotny sposób wpływa na wolnorynkową wartość pojazdu”
Podobnie wypowiedział się Sąd Apelacyjny w Rzeszowie w sprawie zakończonej Wyrokiem z dnia 8 października 2010 r., I ACa 242/10.
Kontakt: Kancelaria Adwokacka w Katowicach, ul. Jagiellońska 24/2. Tel. 535 208 404.
This article discusses warranty for defects in cars in polish law.
kwi 222020
1. Klauzula rebus sic stantibus.
Wobec przeciągającej się epidemii koronawirusa, wielu przedsiębiorców, z uwagi na uregulowania prawne, lub okoliczności faktyczne, zaprzestało prowadzenia działalności. Nie zwalnia ich to jednak z większości kosztów, które muszą ponosić, w tym czynszu najmowanego lokalu. Z wielu stron pojawiają się głosy o prawnych możliwościach, choćby obniżenia czynszu z powołaniem się na tajemniczą klauzulę rebus sic stantibus. Co dokładnie oznacza ta klauzula i na czym polega jej zastosowanie, a także czy jest skuteczna przeczytacie poniżej.
Klauzula, o której mowa wyżej, została uregulowana w art. 357 ze znaczkiem 1 Kodeksu Cywilnego, jest to tzw. klauzula nadzwyczajnej zmiany stosunków - rebus sic stantibus, zgodnie zaś z brzmieniem tego przepisu - jeżeli z powodu nadzwyczajnej zmiany stosunków spełnienie świadczenia byłoby połączone z nadmiernymi trudnościami albo groziłoby jednej ze stron rażącą stratą, czego strony nie przewidywały przy zawarciu umowy, sąd może po rozważeniu interesów stron, zgodnie z zasadami współżycia społecznego, oznaczyć sposób wykonania zobowiązania, wysokość świadczenia lub nawet orzec o rozwiązaniu umowy. Rozwiązując umowę sąd może w miarę potrzeby orzec o rozliczeniach stron, kierując się zasadami określonymi w zdaniu poprzedzającym.
Zatem na pierwszy rzut oka wydaje się, że klauzula ta może mieć zastosowanie do obniżenia czynszu na czas trwającej epidemii w stosunku do najemców – przedsiębiorców, którzy na skutek epidemii znaczącą stracili możliwość uzyskania przychodu lub zamknęli swoje lokale, czy to na skutek przepisów prawa czy też faktycznego braku zapotrzebowania na daną usługę lub towar. Jeżeli umowy najmu nie zawarto w czasie trwania epidemii, przedsiębiorca nie uzyskuje przychodów z powodu epidemii koronawirusa, czego oczywiście nie przewidziano przy zawarciu umowy, to wydaje się, że spełnione są przesłanki stosowania tego przepisu.
Niestety, jak to w prawie bywa, czyste brzmienie przepisu jest dookreślane przez doktrynę prawniczą i orzecznictwo sądów, które precyzuje, co oznaczają poszczególne wyrażenia użyte w danym przepisie.
Z wyżej zaś analizy wynika, że klauzula ta ma zastosowanie w nadzwyczajnych i wyjątkowych okolicznościach, niezmiernie rzadkich. W tym znaczeniu epidemia koronawirusa zdaje się mieć taki charakter. Niemniej jednak podkreśla się w doktrynie również trwałość takich zmian. Czy sądu będą przyjmowały, że zmiany na skutek koronawirusa mają charakter trwały czy raczej przejściowy jest trudny do przewidzenia, zwłaszcza, że epidemia ciągle trwa i trudno też przewidzieć jej przebieg. Trudno też przewidzieć jak będzie wyglądało zapotrzebowanie na poszczególne usługi po wygaśnięciu epidemii.
2. Orzecznictwo dotyczące epidemii.
Jeżeli zaś chodzi o orzecznictwo, to trudno znaleźć orzeczenia, które by dotyczyły podobnej sytuacji, ponieważ z podobną sytuacją nie mieliśmy jeszcze do czynienia. Epidemie pojawiały się już w Polsce, jednak ograniczenia w działalności tak wielu przedsiębiorców jeszcze nie wystąpiły. Epidemie ptasiej, świńskiej grypy nie spowodowały masowego zamknięcia ludzi w domach, nie były powodem zamknięcia szkół w całej Europie, galerii, ograniczeń w handlu itp. Trudno więc znaleźć podporę w konkretnym orzeczeniu. Niemniej jednak w tezach niektórych wyroków pojawia się słowo „epidemia”. Dla przykładu w wyroku SN z dnia 08-03-2018w sprawie II CSK 303/17 pojawia się teza:
„Nadzwyczajna zmiana stosunków jako podstawa modyfikacji umowy
1. Nadzwyczajna zmiana stosunków rozumiana jest jako zdarzenie rzadko zachodzące, niezwykłe, wyjątkowe, normalnie niespotykane. Do przyczyn zaistnienia takiego stanu zaliczane są zdarzenia natury przyrodniczej (nieurodzaj), społecznej (epidemia, klęski żywiołowe, kryzys gospodarczy), powszechnie występujące.”. (Legalis)
Podobnie w Wyroku Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 10 lipca 2018 r., w sprawie I ACa 1459/17 możemy znaleźć tezę, że:
„Przez nadzwyczajną zmianę stosunków rozumie się najogólniej taki stan rzeczy, który zdarza się rzadko, jest niebywały, niezwykły. Niekoniecznie ma on mieć charakter katastroficzny. Komentatorzy wskazują, że spośród takich stanów można przykładowo wskazać różnego rodzaju klęski żywiołowe, hiperinflację, epidemie, operacje wojenne, strajk generalny, a nawet - co jednak bywa sporne - zasadnicze i zaskakujące zmiany stawek celnych lub podatkowych.”
Kolejną przesłanką zastosowania klauzuli jest nadmierna trudność w spełnieniu świadczenia lub groźba rażącej straty dla jednej ze stron. O ile w przypadku ustawowego zakazu prowadzenia działalności danego rodzaju trudności są widoczne od razu, to w przypadku ograniczenia korzystania z usług przez samych klientów i zmniejszenie dochodów, sprostać trzeba będzie większym trudnościom dowodowym. Sformułowania „nadmierna”, „rażąca” jednak wyraźnie wskazują na wyjątkowość tej instytucji.
Kolejne przesłanki to związek przyczynowy między zmianą stosunków a utrudnieniami w wykonaniu zobowiązania czy groźbą straty oraz nieprzewidzenie przez strony przy zawieraniu umowy wpływu zmiany stosunków na wykonanie zobowiązania. Zatem to właśnie epidemia ma być przyczyną trudności, co akurat nie wydaje się najtrudniejszym elementem do wykazania, chociaż trzeba wykazać, że to na skutek epidemii zmniejszyły się dochody, co może rodzić w konkretnych przypadkach trudności. Ostatnia zaś przesłanka wydaje się łatwa do wykazania, o ile umowa została zawarta przed wybuchem epidemii w ogóle. Problematyczne mogą okazać się zaś te umowy, które zawarto, gdy pierwsze przypadki pojawiły się w Europie.
Z powyższego wynika więc, że zastosowanie klauzuli nie jest tak oczywiste, jak by mogło się wydawać po pobieżnej lekturze przepisu. Ustalenie czy mamy do czynienie z powołanymi wyżej przesłankami, jest rzeczą trudną, głównie dlatego, że chociaż orzecznictwo przyjmowało, że epidemia powodować może nadzwyczajną zmianę stosunków, to jednak były to raczej ogólne uwagi i ogólne rozważania. Nie było zaś orzeczeń, które dotyczyły epidemii takiej jak obecna. Rodzi też refleksję na temat, w jaki sposób zrekonstruować umowę, mając na uwadze interesy obu stron, a przede wszystkim, kto ma tego dokonać i w jaki sposób.
3. Pozew.
Odpowiadając na ostatnie z pytań, należy wskazać, że rozstrzyga o zastosowaniu klauzuli sąd. Wobec powyższego, należy do sądu złożyć pozew, wskazując w jaki sposób sąd ma zaingerować tj. zmienić umowę. Zgodnie z ogólną zasadą udowodnienie przesłanek zastosowania klauzuli leży po stronie powoda.
Ponadto pojawia się szereg praktycznych problemów zastosowania klauzuli, w tym czy po rozwiązaniu umowy, można żądać zmniejszenia czynszu i jaki mieć będzie wpływ rozwiązania umowy na roszczenie. Czy składając pozew o zmianę czynszu na podstawie tego przepisu, powinno się dalej płacić czynsz czy też przestać. W jaki sposób zabezpieczyć powództwo, a także np. czy pozwany najemca-przedsiębiorca, może bronić się w procesie, w którym został pozwany, wskazując na zmianę okoliczności, czy jednak powinien złożyć osobny pozew (powództwo wzajemne). Powyższe kwestie komplikują zastosowanie tego przepisu, zaś odpowiedz na nie wymagałaby dość obszernej analizy orzecznictwa i analizy okoliczności konkretnego przypadku, które w razie zainteresowania tematem postaram się przedstawić w oddzielnym artykule.
Pojawia się też inny problem, związany z czasem rozpoznania sprawy. W czasie obecnej epidemii sądy ograniczyły swoją działalność, co oznacza, że sprawa nie zostanie zapewne zbyt szybko rozpoznana, co może doprowadzić do zamknięcia działalności czy rozwiązania umowy, a z tym wiązać się wyżej wymienione praktyczne komplikacje.
Czy zatem składanie pozwu z powodu nadzwyczajnej zmiany okoliczności jest nieuzasadnione. Nie odrzucałbym takiej możliwości. Jest to z pewnością rozwiązanie, które należy rozważyć, zwłaszcza, że możliwości prawne są raczej ograniczone (możliwości zmiany umowy może przewidywać sama umowa – należy zacząć od analizy umowy). Jak zwykle decydujące znaczenie będzie miała analiza wszystkich okoliczności konkretnego przypadku (zwłaszcza z uwzględnieniem przepisów tarczy antykryzysowej, która zawiera pewne regulacje w zależności od wielkości powierzchni handlowej - wygaśniecie zobowiązań w obiektach handlowych pow. 2000m2,).
Ukazując powyższe trudności, zarówno dla najemcy, jak i wynajmującego, który zostanie pozwany (zwłaszcza stan niepewności, ryzyko porażki, czy zaprzestanie płacenia czynszu, trudności w znalezieniu nowego najemcy), zasadnym staje się próba pozasądowego rozstrzygnięcia sporu. Możliwości negocjacyjne są spore, obie strony mogą wystąpić z propozycją, choć to w zasadniczej mierze najemcy ma interes w obniżeniu czynszu i to on powinien wystąpić z propozycją zmiany umowy. Mając już wiedzę o możliwości zastosowania klauzuli rebus sic stantibus, czyli istnienia prawnego instrumentu zmiany umowy, może to być łatwiejsze.
Inne artykuły dotyczące najmu:
Najem lokalu mieszkalnego - obowiązki stron, nakłady, ulepszenia, remonty
Wynajem lokalu mieszkalnego - podstawy prawne
Kancelaria Adwokacka Adwokata Łukasza Witańskiego z Katowic, świadczy pomoc prawną również na odległość na terenie całej Polski, w razie pytań zapraszam do kontaktu.
wrz 092018
W prostych słowach, obiektywnie, nie nakłaniając do procesów za wszelką cenę, z przedstawieniem wariantów roszczeń, a także ich różnorodną oceną przez różne sądy, z opisem ryzyka wystąpienia z pozwem, z uwzględnieniem tematyki powództw przeciwegzekucyjnych, przedstawiam kolejny artykuł na blogu:
KREDYTY FRANKOWE
FRANKOWICZE
Frankowicze - możliwe rodzaje powództw.
W poprzednim artykule dotyczącym powództw przeciwegzekucyjnych zwróciłem uwagę na kwestie związane z powództwami przeciwegzekucyjnymi - o pozbawienie wykonalności bankowych tytułów egzekucyjnych, w kontekście tzw. „frankowiczów”.
W doniesieniach medialnych pojawiają się informacje o „frankowiczach”, którzy wygrali proces z bankiem, z uwagi na zastosowanie przez bank niedozwolonych klauzul umownych dotyczących przeliczania zobowiązania wyrażonego w walucie obcej na walutę polską. Zazwyczaj jednak są to krótkie artykuły, które nie mają jurydycznego charakteru, a należy zaznaczyć, że pod terminem „proces z bankiem” mogą się kryć różnego rodzaju roszczenia, w różnych konfiguracjach procesowych. Poniżej przedstawię, w sposób możliwie jasny, typowe powództwa, w których występuje bank i zadłużeni w walucie obcej kredytobiorcy.
Możliwe warianty procesów frankowiczów:
1. Pierwszą grupę powództw stanowią powództwa zainicjowane przez kredytobiorców, tzn. klienci banku pozywają bank. Pozwy dzielą się tu na trzy zasadnicze grupy:
a. Pozew kredytobiorców o uznanie umowy za nieważną – w tej sytuacji powodowie dążą do unieważnienia całej umowy, czego dalszą konsekwencją ma być zwrócenie przez strony spełnionych nienależnie świadczeń, (artykuł dotyczący roszczeń pienieżnych w związku z nieważnością umowy kredytu)
b. Pozew kredytobiorców o uznanie za nieważne postanowień dotyczących przewalutowania – w tej sytuacji domagają się zastąpienia nieważnych postanowień innymi, np. innym sposobem przeliczania zobowiązania, przy zachowaniu ważności całej umowy.
c. Kredytobiorcy składają pozew o pozbawienie wykonalności bankowego tytułu egzekucyjnego zaopatrzonego w klauzule wykonalności – właśnie powództwa przeciwegzekucyjne. Wymaga podkreślenia, że z dniem 1 sierpnia 2016 r. bankowy tytuł egzekucyjny został wyeliminowany z polskiego porządku prawnego, jednakże kwestia jest złożona i wymaga analizy przepisów przejściowych, do ustawy, która uchyliła art. 96 prawa bankowego, którą przedstawię w osobnym artykule.
2. Drugą grupę powództw stanowią powództwa banku przeciwko kredytobiorcom, którzy zaprzestali płacenia rat i bank wypowiedział umowę i zażądał zwrotu niespłaconej części kredytu.
Kiedy bank może przegrać w procesie kredytu walutowego?
Banki mogą przegrać w/w sprawy z różnych powodów. Po pierwsze mogą nie udowodnić wysokości roszczenia, a to w tej sytuacji, kiedy bank wystąpił z pozwem i np. sąd uznał, że wskutek wyeliminowania nieważnych klauzul indeksacyjnych, nie jest możliwe ustalenie wysokości zobowiązania, ponieważ nie można w ich miejsce zastosować innych sposobów indeksacji. Mogło też dojść do nieważnego wypowiedzenia umowy kredytowej, ponieważ nastąpiły wady formalne wypowiedzenia. Mogło też dojść do wypowiedzenia umowy, na skutek braku płatności rat, ale przy wyeliminowaniu niedozwolonych klauzul i zastosowaniu innego sposobu przeliczania, okazuje się, że raty powinny być mniejsze i wysokość zadłużenia nie uzasadnia wypowiedzenia. Bank może też przegrać proces, ponieważ Sąd uznał za niedozwolone klauzule indeksacyjne i w ich miejsce zastosował inne, w wyniku czego bank będzie musiał zwrócić nadpłatę. Tu jednak ważna uwaga, Sąd mógł przyjąć inne klauzulę niż chciał powód (powód np. chciał przeliczeń wg kursu franka z dnia zawarcia umowy, a sąd przyjmował średni kurs NBP) i zasądzić znacznie mniejsze kwoty. Może to spowodować, że strona powodowa wygra proces tylko w nieznacznej części, a Sąd stosunkowo rozdzieli koszty, co oznacza, że jeżeli roszczenie powoda ostało się w 30 %, to od powoda zostanie zasądzone 70 % kosztów na rzecz banku, które biorąc pod uwagę wartość przedmiotu sporu i niemal pewny udział pełnomocnika profesjonalnego po stronie banku, mogą być znaczne. Paradoksalnie więc, pomimo tego, że kredytobiorca częściowo wygra, to poniesie większe koszty procesu niż zasądzona na jego rzecz kwota z tytułu wygrania procesu. Wreszcie zdarzały się wyroki, w których sąd uznawał, że pominięcie uznanej za abuzywną klauzuli umownej określającej kurs wymiany waluty dla potrzeb indeksacji kwoty kredytu uniemożliwia prawidłowe wykonanie umowy, albowiem w chwili jej zawarcia brak było przepisu dyspozytywnego, który mógłby zostać zastosowany w miejsce pominiętego postanowienia umownego lub nie określał tego przepis prawa. Oznacza to, że podpisanie przez strony umowy nie skutkowało nawiązaniem stosunku prawnego, w ramach którego strony byłyby obowiązane do jakichkolwiek wzajemnych świadczeń. Skoro brak jest stosunku umownego przewidującego obowiązek wzajemnych świadczeń to należy traktować te świadczenia, które zostały faktycznie spełnione jako świadczenia nienależne w rozumieniu art. 410 kc. To zaś oznacza, że osoba, która takie świadczenie spełniła uprawniona jest do żądania jego zwrotu, zgodnie z art. 405 kc, do którego odsyła art. 410 §1 kc. Czyli Sąd uznawał całą umowę za nieważną. Oczywiście wydawane też były wyroki odmienne, tzn, takie, w których Sąd uznając nieważność klauzul indeksacyjnych odmawiał uznania nieważności całej umowy, a klauzule niedozwolone zastępował innymi. Jakimi? Średni kurs franka w tabeli NBP, kurs franka z dnia zawarcia umowy? Raczej średni kurs franka szwajcarskiego wg tabel NPB.
Frankowicze wyroki.
Reasumując: wahadło wymiaru sprawiedliwości nie przechyliło się jeszcze na dobre w żadną stronę. Sądy wydają wyroki uznające nieważność umów, lub tylko poszczególnych klauzul, zastępując je innymi. W niektórych orzeczeniach uznano, że indeksacja umowy kursem franka szwajcarskiego jest legalna. Można spotkać się z orzeczeniami, zgodnie z którymi umowa kredytu indeksowanego mieści się w konstrukcji ogólnej umowy kredytu bankowego, a więc kredyt należy spłacić. Mogło tez dojść do wydania dla „frankowicza” korzystnego wyroku, gdyż jak wspomniałem wcześniej nastąpiło wadliwe wypowiedzenie umowy, a sąd na marginesie wskazywał, że jest ważna.
Wracając jednak do tematu powództw przeciwegzekucyjnych. Jeżeli bank uzyskał na bankowy tytuł egzekucyjny klauzulę wykonalności, to wówczas dłużnik może się przed nim bronić, składając powództwo opozycyjne.
Powództwo o pozbawienie wykonalności bankowego tytułu egzekucyjnego.
Podstawę powództwa opozycyjnego przeciwko BTE zaopatrzonemu w sądową klauzulę wykonalności stanowi art. 840 § 1 pkt 1 kpc. BTE musi być jednak zaopatrzony w klauzulę wykonalności. Kredytobiorcy w takim powództwie mogą podnosić wszelkie zarzuty materialnoprawne dotyczące wierzytelności banku, zarówno te powstałe przed wystawieniem BTE, przed wydaniem klauzuli i po jej wydaniu. Mogą to być zarzuty nieistnienia roszczenia lub istnienia roszczenia w mniejszej wysokości niż stwierdzona tytułem, czy też wreszcie nienastąpienia wymagalności roszczenia. Powyższe twierdzenia były przedmiotem rozważań w Postanowieniu Sądu Najwyższego - Izba Cywilna z dnia 27 listopada 2003 r. w sprawie III CZP 78/03. Obecnie art. 840 § 1 pkt 1 kpc ma inne brzmienie niż w roku 2003, jednak obecne brzmienie tego przepisu nie budzi, co do powyższych twierdzeń wątpliwości. Zatem kredytobiorca może podnieść zarzuty nieważności całej umowy, poszczególnych klauzul wpływających na zmniejszenie zobowiązania i inne zarzuty, o których wspominałem powyżej.
Ryzyko w procesach o kredyty frankowe.
Czy jednak powód sprawę wygra? Problem jest niezwykle złożony, nie wyklarowała się jednolita linia orzecznicza, a ryzyko poniesienia porażki, przy znacznych kosztach procesu wciąż istnieje.
Co zatem może pomóc w podjęciu tej trudnej decyzji, tym bardziej trudnej, że niebawem roszczenia mogą ulec przedawnieniu?
Z pewnością należy dokładnie przeanalizować umowę, ustalić czy kredyt jest denominowany czy indeksowany, porównać klauzule indeksacyjne w konkretnej umowie z klauzulami uznanymi za abuzywne w Sądzie Ochrony Konkurencji i Konsumentów i w orzeczeniach sądów powszechnych i Sądu Najwyższego, zapoznać się z orzecznictwem sądów powszechnych właściwych miejscowo dla powództwa, które chcemy wytoczyć. Wreszcie, co może wzbudzić pewien niesmak i uprzedzenia czytelnika, ale uważam, że mimo wszystko należy to podkreślić, z uwagi na ryzyko, a także niezwykłą istotność tej decyzji, skonsultowanie tej decyzji z adwokatem.
Poprzedni artykuł o tematyce powództw przeciwegzekucyjnych.
Kancelaria Adwokacka Adwokata Łukasza Witańskiego z Katowic, świadczy pomoc prawną w sprawach frankowiczów, w czym posiada doświadczenie praktyczne, również na odległość na terenie całej Polski, w razie pytań zapraszam do kontaktu.
This article discusses unacceptable mechanism for setting the exchange rate by bank. Tags: Loan denominated in Swiss francs, exchange rate spread, loan agreement annulation.
Kontakt: Kancelaria Adwokacka w Katowicach, ul. Jagiellońska 24/2. Tel. 535 208 404.
Znajdź nas na FB: Adwokat Katowice Łukasz Witański wystaw LIKE jeżeli post okazał się przydatny. Pokaże to czy post był ciekawy i czy kontynuować tę tematykę.